Kiedyś tworzyłam "Poradnik dla tych, którzy uciekali z polskiego". I szło mi chyba nieźle. Statystyki pokazywały, że tego typu publikacje są potrzebne. Wraz z początkiem nowego roku szkolnego wracam do tego pomysłu.
Jako była polonistka
przywiązuję dużą wagę do dbałości o poprawną polszczyznę, do stosowania reguł
ortograficznych, interpunkcyjnych i językowych. Wśród moich znajomych są tacy,
którzy otwarcie przyznają, że reguł nie znają, bo... uciekali z polskiego. Z myślą
o nich więc jako dziennikarka obywatelska zaczęłam prowadzić mały poradnik
językowy. Dziś wracam do tego, staję się zatem także... nauczycielką
obywatelską. Nie obawiajcie się, będzie krótko - z duchem czasu, obrazkowo.
Z niepokojem obserwuję, że w
dzisiejszych mediach roi się od błędów, bo korektorów nikt już chyba nie
zatrudnia. I o tym na blogu też będzie.
Mam
świadomość tego, że wszystkich zawiłości naszego języka nie da się opanować.
Sama mam ciągle wiele wątpliwości. Tutaj będę pisać o błędach rażących, co do
których mam pewność, że błędami są, popełnianych powszechnie. Także w mediach.
Ufam, że w ten sposób komuś pomogę.
Z góry przepraszam, jeśli
na wszystkie komentarze nie odpowiem. Nie zawsze mam czas na polemikę. Nie na
wszystkie pytania językowe znam odpowiedź, nie czuję się ekspertem na miarę Autorytetów
wypowiadających się w Poradniach Językowych.
Proszę,
by ewentualne pytania dotyczyły tylko tematu poruszanego w konkretnym poście.
Dziękuję za wyrozumiałość. Zapraszam. :)
Słówko o modzie na witanie
Kiedyś "Witam!"
mogła powiedzieć osoba starsza do młodszej, wyżej usytuowana do niżej
usytuowanej, przełożony do podwładnego, gospodarz do gości, ale nie odwrotnie,
bo byłoby to niestosowne.
Dziś witają wszyscy. Chyba
dlatego, że tak wygodnie. Nie wszystkim się ta moda podoba. Nie należy popadać
w przesadę, pamiętając, że słowo witam wyraża radość ze spotkania, więc ma
jednak swoje ograniczenia. W ubiegłym roku Michał Rusinek, były sekretarz
Wisławy Szymborskiej, tłumacz, pisarz, wykładowca poinformował, że nie będzie
odpowiadać na e-maile zaczynające się od formuły "Witam!".
Językoznawcy coraz częściej tolerancyjnie kiwają głowami. - Signum temporis -
mówią.
To i ja witam, jako gospodarz
blogu. :)
Przypominam też wpisy z mojego Poradnika: